Uzależnienie od pożyczek „chwilówek”. Historia, która (nie) zaskakuje. Oddłużanie Szczecin.
Historia Marysi i Piotrka ze Szczecina
„Byliście kiedyś w sytuacji, gdzie jednego dnia, w jednej minucie zawalił Wam się cały świat? Miałem całkiem udane życie. Wprawdzie luksusów nie było, ale bez problemu mogłem pozwolić sobie na wyjście na piwo ze znajomymi trzy razy w tygodniu. Własnościowe mieszkanie rekompensowało przeciętną pracę (spadek po rodzicach). Brak kobiety natomiast sprawiał, że w portfelu zawsze miałem trochę odłożonej gotówki. Moje życie nie było najciekawsze, ale na pewno pozbawione upadków – zwykłe, przeciętne. Pewnego dnia, niemal tak jak zawsze spotkałem się ze znajomymi w pobliskim pubie. Można powiedzieć, że był nasz swojego rodzaju rytuał. Chodziliśmy razem na piwo odkąd skończyliśmy studia.
Wszedłem, usiadłem i… się zaczęło.
Kolega – nałogowy hazardzista – zaczął chwalić się swoimi ostatnimi wygranymi. Nigdy mnie to nie ruszało, ale tym razem m pozazdrościłem. Też miałem ochotę wyjechać trochę dalej niż do sąsiedniego województwa, jednakże nigdy nie było mnie na to stać. Gdy tak słuchałem i słucham, padło magiczne pytanie: „Chcesz spróbować?” No oczywiście, że chciałem. Nie wahałem się ani przez chwilę. Tak właśnie rozpoczęła się cała lawina kłopotów i nieszczęść.
Gry losowe nie są dla mnie. Nie mam do nich szczęścia i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Uzależniłem się, zacząłem opuszczać pracę, zadłużyłem mieszkanie, a żaden bank nie chciał udzielić mi pożyczki. Sielskie życie, monotonne, aczkolwiek pozbawione kłopotów przeminęło bezpowrotnie – przynajmniej tak wtedy myślałem. I tak po krótkim, aczkolwiek efektywnym główkowaniu wpadłem na kolejny genialny pomysł – kredyty chwilówki. Wbrew pozorom w przypadku chwilówek nikt nie sprawdza Twojego zadłużenia. Tysiąc tu tysiąc tam i tak w niedługim czasie uzbierała się całkiem pokaźna sumka. Można śmiało stwierdzić – byłem bankrutem. Niewielkie wygrane nijak nie pokrywały długów związanych z pożyczkami i kredytami. Po tym jak zaczęły przychodzić mi pisma ponaglające, zacząłem zastanawiać się nad tym co zrobiłem.
Z pracą nie było problemu. Wbrew pozorom szybką ją odzyskałem. Mieszkanie, zadłużone, aczkolwiek ciągle miałem dach nad głową. Regularna wypłata pozwoliłaby mi wyjść z długów przynajmniej tych względem instytucji bankowych. Pozostały tylko te nieszczęsne chwilówki. Upomnienia przychodziły i przychodziły, a lada moment miał się tą kwestią zainteresować komornik. Ci, co brali szybkie kredyty krótkoterminowe wiedzą, że wziąć jest bardzo łatwo, ale oddać po miesiącu czy dwóch znacznie ciężej. Wtedy właśnie, zupełnie przypadkowo trafiłem na reklamę firmy Conectum. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że koniec moich problemów jest taki bliski.
W pracy mimochodem zerknąłem na komputer koleżanki i zobaczyłem otwartą zakładkę Conectum Finanse. W oczy rzuciła mi się tylko jedna fraza „pożyczka na spłatę wszystkich zadłużeń”. Pomyślałem: „Jak to wszystkich – za jednym razem mogę spłacić kilkanaście chwilówek?” Wróciłem do domu, wklepałem nazwę firmy w wyszukiwarce i znalazłem telefon do konsultanta. Nie zwlekałem – natychmiast zadzwoniłem. Rozmowa była długa. Chciałem w jak największych szczegółach opisać mój problem.
Kilkukrotnie podkreślałem, że nie chodzi tu o spłatę jednej, a kilkunastu pożyczek – chwilówek. Powtórzyłem niemal słowo w słowo treść upomnień, jakie od pewnego czasu dostawałem od firm, u których zaciągnąłem pożyczki. Kilka razy pytałem się o te same kwestie – chciałem być całkowicie pewien, że jest wyjście z mojej sytuacji. I było… Conectum od ręki pomogli w udzieleniu mi pożyczki, dzięki której mogłem spłacić wszystkich swoich wierzycieli. Długi termin płatności i stosunkowo niskie raty sprawiły, że mogę spokojnie godzić te płatności ze spłatą rat bankowych. Chociaż teraz nie mogę pozwolić sobie na wyjście 3 razy w tygodniu ze znajomymi do baru, żyje spokojnie, mam co jeść i dach nad głową.”